Druga tura - mniejsze zło.

Nie trzeba było być prorokiem, aby przewidzieć wyniki głosowania z 18 maja 2025. Szanse na udział w drugiej turze kogoś spoza pierwszej dwójki były minimalne, ale może i dobrze się stało. Patrząc na ostatnie zachowanie trzeciego w wyścigu kandydata, dochodzę do wniosku, że wystartował w wyborach, głównie po to, aby podkręcić oglądalność swojego kanału, co mu się udało – w końcu subskrypcje sypały się jak manna z nieba podczas rozmów, które prowadził z kandydatami na Prezydenta z ramienia PIS i PO. Jeśli jego prośbę w kierunku pana Trzaskowskiego o podpisanie wyszydzanej autobiografii również uznałem za przejaw przedsiębiorczości, to nie potrafię zakwalifikować późniejszego spotkania przy piwku z panem Sikorskim inaczej, jako trwonienia zbieranego przez lata kapitału politycznego rozpadającej się Konfederacji. Mówi się trudno, trzeba skupić się na drugiej turze, na planie B. Wolałbym nie wybierać między warcholstwem PIS, a targowiczanami z PO, ale niestety n...