Schyłek Europy

Sposób w jaki Europejczycy przechodzą do porządku dziennego z niepokojącymi informacjami, jakie docierają do nich każdego dnia jest zatrważający. Przyzwyczajają się powoli do płonących śmietników i samochodów na ulicach ich miast, do ataków terrorystycznych, do gwałtów i rabunków. Do życia w niepewności, od kryzysu do kryzysu. Wycofują się powoli w sferę prywatną (gdzie jeszcze panuje jaka taka normalność) przytakując wszystkiemu, co dzieje się nad ich głowami, w obawie , że kołysanie tą nabierającą wody łódką, zaszkodzi im samym. Skończyła się era wolności, skoro przestali być gospodarzami we własnym kraju, trzymają się więc jeszcze godności, którą daje im własność, stan posiadania. Przebijający się czasem głos protestu traktują jako zawracanie głowy, które niczego nie zmieni, jeśli już to spowolni nieuchronne reformy. Reformy zmierzające do iluzorycznej doskonałości, miłości i braterstwa ludów starego kontynentu, bo na pewno nie do powszechnego dobrobytu. Mało ko...